Strony

Powered By Blogger

poniedziałek, 26 marca 2012

ROZDZIAŁ VI


Harry siedział na moim łóżku z jakąś książką .
Okazało się ,że jest to mój notes z moimi piosenkami .
Podbiegłam do niego i od razu wyrwałam  mu notes. 
Zła byłam na niego , że wziął to bez pytania. 
 - dobrze piszesz mała .
 - milczałam - lekko się zawstydziłam .
 - no ej , chyba nie będziemy tutaj tak siedzieć . chyba, że masz zamiar dalej być zła. 
 - to chodź stąd - odburknęłam .
Poszliśmy do niego , postanowiliśmy pożyczyć z pokoju Lou jakiś film. Hazza poszedł po filmy i wybraliśmy 'Love Actually'.
Podczas sceny ślubu Harremu poleciały łzy. Przytuliłam go do siebie i oglądaliśmy dalej.Pod koniec filmu wpadł Zayn ,przywitał się wziął swoją czapkę i poszedł z powrotem . 
- a teraz spać maluszku - zaśmiałam się do Hazzy.
- nie ma tak .
- mówiłam , że przypilnuję Cię żebyś się przespał? 
- no niby tak ,ale ja wcale nie chce spać , wolę być z Tobą .
- ale ja będę z Tobą a teraz już mi do łóżka.
Poszliśmy do pokoju Hazzy ten ściągnął spodnie i koszulkę .
I wskoczył do łóżka ja usiadłam się na skraju i rozglądałam się po pokoju . Nie zauważywszy Harry przyciągnął mnie do siebie.
Leżeliśmy tak rozmawiając i śmiejąc się do tego czasu aż Harry zasnął. Byłam tak cholernie szczęśliwa , że mogę leżeć tu obok niego bożyszcza fanek , wielkiej gwiazdy Harrego Stylesa .
Cieszyłam się jak małe dziecko kiedy dostanie lizaka. 
Harry wyglądał jak aniołek , jego loki spadały mu na oko.
Nie wiadomo kiedy również zasnęłam w objęciach Hazzy .


************ 4 godziny później *************


Obudził nas Niall krzycząc kto zjadł jego popcorn .
Oczywiście nie przyznaliśmy się , że to my . 
Leżeliśmy tak jeszcze z pół godziny .
Wpadł do nas Zayn pytając się czy idziemy na ognisko.
Postanowiliśmy z Harrym , że przyjdziemy.
Harry ubrał swoje kremowe spodnie i niebieską bluzkę i białe conversy.
 -Harry ja muszę się iść przebrać.
 -poczekaj chwilę , pójdę z Tobą 
Wyszliśmy z domku i poszliśmy do mnie .
Pobiegłam szybko na górę żeby się przebrać na szczęście na wierzchu leżały nawet fajne rzeczy więc wskoczyłam w <klik> 
i zeszłam na dół . Harrego nie było na dole .Zdziwiło mnie to .
Może poszedł już na ognisko ? 
Została mi tylko toaleta .
Wchodzę do łazienki a tam stoi Harry z moim strojem kapielowym.
 - fajny strój - zaśmiał się 
 - co ty tu robisz?  -wyrwałam mu stanik.
 - tak się oprowadziłem po domu - uśmiechnął się zadziornie .
 - no chodź już na ognisko - klepnęłam go w ramię .
Wyszliśmy na dwór , zakluczyłam drzwi .
O dziwo dzisiaj nie widziałam jeszcze dziewczyn , miałam nadzieję ,że spotkam je na ognisku . Zdziwiło mnie , że na ognisku było tak mało osób.Okazało się , że to ognisko jest 'prywatne' i chłopcy mogli zaprosić kogo chcą , nikt inny nie miał wstępu .
Na ławce obok rozżarzonego ogniska siedział Niall i Kinga obok nich Louis i Viki a na końcu Zayn i Linsey i Liam  usiedliśmy obok nich.
Jack włączył nam muzykę postał chwilę obok nas i poszedł do domu . Niall wyciągnął z wielkiego worka alkohol . 
 - przecież nie wolno tutaj pić - oburzył się Liam 
 - raz można, w końcu nas nie wywalą - zaśmiał się Zayn.
Siedzieliśmy rozmawialiśmy pijąc sobie po piwie .





niedziela, 25 marca 2012

ŁAN KŁESZCZYN .

JEST SENS PISAĆ DALEJ TO OPOWIADANIE ? 




takie tam z wczoraj mojego męża .

ROZDZIAŁ V


Obudziłam się w szpitalu , obok mnie siedział Harry .
Zdziwiło mnie to , czemu by chciałbyć obok mnie ?..
 - Laura jak się czujesz ? - pocałowałm nie w policzek .
 - w miarę dobrze . co się stało ?
 - dostałaś z butelki w głowę i zemdlałaś , Linsey przestraszyła się i wezwała karetkę .
 - kto to zrobił ? - próbowałam się podnieść ale na marnę bo nie miałam siły.
 - nie ruszaj się , złapał mnie za rękę . jakaś fanka , ale nie martw się już została odesłana do domu .
 - a co ty tu robisz? nie powinieneś być  z chłopakami ? 
 - nie wolę być z Tobą :) - uśmiechnął się zadziornie .
 - miło , a Viki gdzie ? 
 - siedzi gdzieś z Niallem .
Na salę weszła pielęgniarka oznajmiła mi , że muszę zostać tutaj na noc a jutro będę mogła opuścić szpital pod warunkiem , że będę się oszczędzała przynajmniej przez jeden dzień . Harry zadzwonił do chłopaków powiedzieć im , że zostaje ze mną na noc. 
I żeby powiedzieli Jackowi , że jestem jutro zwolniona z wszystkich zajęć i , że zajęcia które miały odbyć się z Harrym są odwołane .
Jack nie był zadowolony , ale że stało to się z winy kogoś z obozu nie miał wyjścia i musiał się zgodzić .
Harry cały czas siedział obok mnie , namawiałam go żeby wrócił  do domu , żeby mógł się wyspać . Żeby nie odwoływał zajęć z mojego powodu  chociaż w głębi serca cieszyłam się , że chce być obok mnie .
Rozmawialiśmy sobie  , Harry cały czas opowiadał jakieś historie związane z Louisem i jego marchewkami i Liamem i jego fobią do łyżek .Śmiałam się jak głupia , Harry na prawdę jest cudowny.
Moje marzenie w końcu się spełniło . 
Jestem tu z moim idolem który cały czas trzyma mnie za rękę .
Patrzałam mu w oczy i nie wiem nawet w którym momencie ale zasnęłam , śnił mi się oczywiście on i ten jego onieśmielający uśmiech .
Obudził mnie hałas  , na moją salę wprowadzili jakąś dziewczynę .
 - jak się spało ? 
 - przyjemnie - zaśmiałam się szyderczo , a Tobie ?
 - nie spałem ,czuwałem .
 - oo nie , tak  nie może być , za karę będę Cię dziś pilnowała , żebyś spał cały dzień .
 - nie będę . 
 - chcesz się założyć - klepnęłam go w ramię 
 - zobaczymy - pocałował mnie w policzek 
  Louis jedzie po nas. 
 - no to czas wstać . 
Poszłam do łazienki szpitalnej , wzięłam prysznic i ubrałam to co wczoraj bo nie miałam nic innego .
Gdy wróciłam na salę Harrego tam już nie było , moje łóżko było już zajęte . Więć postanowiłam iść po wypis i na zewnątrz.
Tam wszyscy już czekali .
 - ooo a co wy tu robicie ? przecież tylko Lou miał przyjechać .
 - martwiliśmy się o Ciebie  ,przybiegła do mnie Linsey i przytuliła mnie .
 - no to jedziemy - krzyknął Louis .
Przyjechaliśmy postanowiłam od razu iść do domku się przebrać i umyć głowę , ale Harry złapał mnie za ramię i zatrzymał .
 - nie zapomniałaś co mi obiecałaś ? 
 - oczywiście , że nie  , idę się przebrać i zaraz jestem u Ciebie. 
 - no to czekam - cmoknął mnie w polik 
Wróciłam do domu umyłam głowę , wysuszyłam zaplotłam warkocza i wyprostowałam grzywkę . Oczy lekko  wymalowałam tuszem  i podkreśliłam eyelinerem  a usta błyszczykiem.
Nie było nikogo w domu bo wszyscy byli na zajęciach więc miałam większą swobodę .
Chodziłam po domu na samej bieliźnie , usiadłam się przy stoliku i wzięłam się za malowanie paznokci. Poczekałam aż wyschnął i chodziłam po całym domu szukając mojej bluzki .
Słyszałam że ktoś wszedł do domu myślałam , że to Kinga bo ona zawsze czegoś zapomina więc postanowiłam zejść na dół.
Zeszłam a tam siedział Harry , zapomniałam , że jestem w samej bieliźnie . Zawstydziłam się .
 - pięknie wyglądasz - zaśmiał się 
 - przezabawne walnęłam go ze spodenek które trzymałam w ręce .
 - poczekaj chwilę muszę się ubrać .
 - nie musisz . 
 - tak tak na pewno . 
Wróciłam do góry ubrałam <klik> i zeszłam z powrotem na dół .



ROZDZIAŁ IV


Jack pokazał nam listę , byłam zadowolona ponieważ ja należałam do grupy śpiewu którego będzie uczył Zayn
i lekcje gitary której będzie uczył Harry. w Tygodniu miałam 10 godzin lekcji indywidualnych razem z nimi .
Cieszyłam się , że będę mogła spędzić z nimi większość czasu .
Liam wstał wziął listę i przywiesił na tablicy ogłoszeń .
Od razu wszyscy rzucili się w to miejsce. 
A my nadal siedzieliśmy i rozmawialiśmy .
Niesmakował mi kurczak więc oddałam go Niall'owi , który ucieszył się jak małe dziecko .
Większość osób już wychodziła , w końcu chcieli być wyspani ponieważ jutro już o 10 pierwsze zajęcia .
No ale my dalej siedzieliśmy i rozmawaialiśmy. 
Po jakimś czasie poszedł Liam bo chciał iść porozmawiać z jego dziewczyną Danielle. 
Było już coś po 20 .
Harry zaproponował , żebyśmy spotkali się o 22 u nich w domu , żeby oglądnąć sobie jakiś film .Mi Linsey i Kindze pomysł się spodobał .
Viki nie chciała iść bo chciała przygotować się na jutrzejsze zajęcia.

 - więc do 22 chłopacy - zaśmiała się Kinga .
 - do zobaczenia śliczne - uśmiechnął się i spojrzał na mnie Harry. 
Wróciłyśmy do domku żeby przebrać się w coś wygodnego .
Ja ubrałam <klik> Kinga <klik> a Lisney <klik>.
Posiedziałyśmy jeszcze chwile posiedziałyśmy w domu , porozmawiałyśmy. Linsey poopowiadała nam o Niallu i chłopakach jacy oni  są .Miło było tak ,ale czas było iść do chłopaków .
Przed domem było pełno osób .
Widząc , że wchodzimy do ich domu .
Jedna z fanek rzuciła mnie czymś czymś twardym .
Buczało mi w głowie , zaczęło mi się kręcić w głowie. 
Upadłam. Ciemność nic . tylko sygnał ambulansu głos Harrego i Linsey.








tak na szybko z jakąś mini akcją :D

ROZDZIAŁ III


PRZEPRASZAM , ŻE WCZORAJ NIC NIE DODAŁAM .




 `Otóż mamy przyjemność gościć tutaj przez calutki miesiąć 5 gwiazd.
Oświetlenie poraziło mnie w oczy , na scene weszło 5 chłopaków na początku nic nie widziałam bo
leflektory za bardzo świeciły.
` brawa dla One Direction 
Zamarłam , osłupiałam był to dla mnie największy szok w życiu .
Zaczęły się głośne krzyki , a ja nadal stałam jak głupia nie wierząc w to co usłyszałam i zobaczyłam .
` Witamy wszystkich - krzyknął Liam.
` Dzisiaj po kolacji zostanie wywieszona lista opiekunów poszczególnych grup , lista będzie wisiała na stołówce. - Powiedział Niall
` My niestety lecimy na próbę , bo dzisiaj czeka was mała niespodzianka , ale spotykamy się na kolacji . Do zobaczenia - zaśmiał się Harry.
Nie wierzę jestem w Londynie z moją najlepszą przyjaciółką .
Jest to obóz muzyczny , będę robiła to co kocham robić .
Mój ukochany zespół 1D jest tutaj a nawet będzie nas uczył śpiewać , tańczyć i grać na instrumentach .. *___* niebo.
  -Laura , choć wracamy przygotować się na kolację .
  - Viki czy ty to słyszałaś ?
  - tak tak , ale chodź .
  - One Direction tutaj - uśmiechnęłam się po czym Viki szarpnęła mnie za ramię .
W pokoju siedziała Kinga z jakąś dziewczyną 
Dziewczyna mówiła z dziwnym akcentem i była ubrana cała na zielono , ale była prześliczna. 
 - Cześć Laura jestem a to Viki :) - przedstawiłam nas. 
 - Hej ;) Jestem Lisney ;) 
 - Miło  :) 
Poszłam do toalety obmyć twarz , nadal byłam w szoku .
Postanowiłam się przebrać tak na zaś już na kolację .
Ubrałam <klik>  wyprostowałam włosy bo się lekko skręciły .
I wymalowałam się od nowa bo makijaż się rozmazał od wody .
Wyszłam z łazienki w tym samym czasie w którym Viki wyszła .
Była już 19 a o 19:30 miała być kolacja .
Wyszłyśmy z Kingą Viki i Lisney na dwór żeby usiąść się na tzw tarasie .  
Porozmawiałyśmy sobie , poznałyśmy się bliżej i muszę przyznać , że Linsey jest bardzo miła
Całe szczęście , że chodziłam na dodatkowy angielski już od I klasy podstawówki inaczej nie dogadałabym się z nikim oprócz Viki i Kingi . Jestem zdziwiona skąd Viktoria zna angielski i tak dobrze nim operuje .
 - Idziemy laski - zaśmiała się Kinga.
 - no to let's go .
Na stołówce o dziwo nie było jeszcze za dużo osób .
Zaledwie kilka stołów było zajęte .
Na stołówkę weszli Harry Zayn i Niall .
Zajęli miejsca gdzieś po boku obok okna.
Postanowiłyśmy z dziewczynami , że usiądziemy gdzieś przy stoliku obok nich i tak zrobiłyśmy . Tylko Lisney wstała i podeszła do stoliku chłopców. Zdziwiło mnie , że przywitali ją tak gorąco jakby znali ją całe wieki. 
Linsey zaczęła coś mówić do nich i pokazała ręką na nasz stolik .
Chłopacy odwrócili się w równoczesnym czasie. 
 - Dziewczyny zapraszamy do nas - zaśmiał się Niall. 
Zdziwiłam się . 
 - no chodźcie tu  - krzyknęła wesoło Linsey .
Wstałyśmy i podeszliśmy do ich stolików . 
 - Poznajcie mojego brata i jego kolegów - uśmiechnęła się Lisney 
No tak to wszystko tłumaczy dziwny irlandzki akcent blondynka niebieskie oczy - siostra Niall'a  
 - Nie musisz przedstawiać przecież znamy - zaśmiała się Viki .
 - Jestem Laura to Viki a to Kinga miło was poznać - powiedziałam robiąc dziwną minę .
 - no siadajcie chyba , że chcecie tak stać nad nami .
No to usiadłyśmy .
Prowadziliśmy długie rozmowy.
Harry cały czas zerkał na moją bluzkę i puszczał mi oko  , a ja jak głupia się uśmiechałam .
Do stolika dołączył Liam z Louis'em.
Przedstawiłyśmy się .
Louis oczywiście usiadł obok Hazzy .
A Liam obok Kingi bo tylko to miejsce mu zostało .
Podali nam kolację - frytki i kurczaka w pikantnym sosie.
Niall wsunął to tak szybko , że  nikt nawet nie zauważył , że on miał coś na talerzu .Chłopacy rozmawiali o grupach i o tym , co chcieliby tu robić .A my słuchałyśmy z uwagą .
Harry nadal uśmiechał się do mnie jak głupi .
Mi to pasowało.
Do stolika podszedł kierownik obozu pan Jack Pol , powiedział chłopakom , że zaraz będą musieli przywiesić listę grup przygotowaną właśnie przez niego .




piątek, 23 marca 2012

II ROZDZIAŁ


PRZEPRASZAM , ŻE TAKI KRÓCIUTKI , ALE NIE MAM PEWNOŚCI , ŻE KTOŚ TO WGL CZYTA I JEST SENS PISAĆ .
WIĘC JAK ? PISAĆ W KOMENTARZACH OPINIE NA TEMAT TYCH 2 ROZDZIAŁÓW. SIJA :*


Na lotnisku w Londynie czekał na nas autobus który miał nas zawieść na obóz.
Zajęłyśmy 2 miejsca z tyłu autobusu , cały czas wchodziło coraz więcej osób .
Po godzinnej podróży dotarłyśmy na miejsce .
Morze , las , piękne duże domki - raj dla oczu.
Cieszyłam się , że w końcu odejdę od zwykłej codziennośći i zajmę się tym co uwielbiam - muzyką .
Podszedł do nas kierownik wręczył numer domku i klucze , powiedział , że za 2 godziny jest zebranie. 
Ruszyłyśmy szukać naszego domku . 
 - 333 - jest tam - krzyknęła Viki
 - no to chodź - uśmiechnęłam się
W środku było pusto .
 - czyżbyśmy miały mieć same pokój ?  - zaśmiała się Viki 
 - miejmy nadzieję - odparłam .
Rozpakowałyśmy się . Ja zajęłam łóżko obok wyjścia bo tam stała największa ze wszystkich szaf .
Postanowiłam wziąć prysznic , ponieważ nie pachniałam za ładnie po podróży .
Łazienka była jak marzenie , nie wiedziałam , że na obozach jest tak ekskluzywnie .
Wyszłam z kabiny wytarłam się ręcznikiem.Wysuszyłam włosy i wyprostowałam .
Wymalowałam rzęsy i podkreśliłam oczy eyelinerem .
Viki zrobiła to samo co ja .
Ubrałyśmy się i postanowiłyśmy , że zaraz pójdziemy usiąść się przed domek .
Taka piękna pogoda to szkoda nie wyjść na dwór .
Do domku weszła dziewczyna z piękną urodą .
 - Cześć dziewczyny jestem Kinga i jestem z Polski a wy  ? - powiedziała po angielsku .
 - My też jesteśmy z Polski . Jestem Laura a to Viki - odpowiedziałam po polsku . 
 - oo to super. Będziecie musiały wytrzymać ze mną ten miesiąc - zaśmiała się Kinga. 
 - na pewno damy radę- uśmiechnęłam się .
 -To co dziewczyny idziemy na zebranie ? - spytałam.
 - jasne - odpowiedziały
Wcześniej nie zauważyłam , ale stała tam wielka scena na niej 6 mikrofonów i duże oświetlenie .
Osób było chyba z 500 w większości to same dziewczyny.
Całe szczęście , że to wszystko dzieli się na grupy bo pewnie nie obyło by się bez spięć.
Na scenę wszedł kierownik tego wszystkiego .
 ` Witam wszystkich na obozie muzycznym ' Little Stars'
Wszyscy zaczęli klaskać .
 ` Zaraz będziecie miały możliwość wylosowania numerka grupy     w której będziecie. 
 ` CISZA CISZA ! 
 ` Mam dla was jeszcze jedną niespodziankę . Pewnie zastanawiacie się  dlaczego stoi tutaj jeszcze 5 mikrofonów prawda ? 
 .

czwartek, 22 marca 2012

I ROZDZIAŁ - NA POCZĄTEK , ROZKRĘCĘ SIĘ .:D


-WAKACJE czas zacząć  - powiedziała do mnie Viki
-szaleństwo , późne wracanie do domów , domówki i obóz .
-o właśnie jutro obóz ¦ - wykrzyczała Viki
-uspokój się , to tylko obóz muzyczny .
-TYLKO ? zwariowałaś - oburzyła się .
-dobra cicho , z mamą przyjedziemy po Ciebie o 12:00 żeby zdążyć na odprawę 
-muszę już lecieć , czeka mnie jeszcze pakowanie - zaśmiałam się smutnie .
-no ja też jeszcze nie spakowana - no to czekam na was o 12 powiedziała wesoło .
Mama przyjechała po mnie pod szkołę i ruszyłyśmy , po drodze wstąpiliśmy jeszcze do sklepu bo potrzebowałam nowych rzeczy . Kupiłam ich masę , nie ukrywam mama była dość rozrzutna , ale mi to pasowało  . W domu czekała na mnie już moja siostra bo obiecałam jej że porobimy sobie razem zdjęcia .Mała jest na prawdę fotogeniczna , chyba po mamie  - szkoda , że ja nie mam takiej urody .
Siedziałyśmy sobie z mamą i Alex w ogrodzie śmiejąc się i opowiadająć Alex śmieszne historie które się nam przytrafiły . Mała była w świetnym humorze. 
Powoli się ściemniało  , więc wróciłyśmy do domu. Zaczęłam się pakować , mała mi w tym pomogła więc szybko zleciało .
Zostawiłam tylko na rano kosmetyki i rzeczy które chcę jutro ubrać .
Zeszłam z Alex na dół na kolację czekały omlety z serem i pyszny sok ze świeżych pomarańczy .
Zadzwonił telefon był to Szymek , chciał się ze mną spotkać przed moim wyjazdem , bo wkońcu miesiąc to nie tak mało.
Umówiliśmy się , że ma o 9 być u mnie , żeby się pożegnać .
Poszłam się wykąpać , żeby rano nie zawracać sobie już czasu .
Po kąpieli wzięłam laptopa z pokoju mamy poszłam do swojego położyłam się w łóżku włączyłam facebooka twittera i gg. 
Nie było nic ciekawego , więc włączyłam sobie mój ulubiony film ''Love Actually ''  .
....tak szybko zleciał , że nie zauważyłam , że jest już 00:00.
Więc odłożyłam laptopa wzięłam telefon i słuchawki .
Włączyłam głos na fulla i puściłam One Direction - More Than This zawsze rozpływam się przy tej piosence. 







-Laura Laura wstawaj śpiochu - krzyczała Alex. 
-zaraz - odbłękotałam .
-Nie zdążysz na samolot. 
Automatycznie podniosłam się z łóżka . 
-Która godzina ? - krzyknęłam
- 8:00 zaśmiała się Alex. 
- Oj ty głuptasie ,wiesz jak mnie z łóżka wyciągnąć - przytuliłam ją do siebie .
Zeszłyśmy razem na dół na śniadanie , pyszne naleśniki z bitą śmietaną mm.
Po śniadaniu wróciłam do pokoju żeby się ubrać , usiadłam się przy toaletce , wyprostowałam włosy
wymalowałam lekko rzęsy i nałożyłam delikatny błyszczyk . 
 - Laura otwórz ktoś dzwoni do drzwi - krzyknęła mama z góry .
- Cześć mała - ucałował mnie Simon .
- Jeju Szymuś :* 
- Myślałaś , że nie przyjdę ? 
- Wręcz przeciwnie , wiedziałam , że będziesz punktualnie  , wchodź do środka głuptasie .
- Usiedliśmy w salonie , włączyliśmy TV , rozmawialiśmy i śmieliśmy się w dobre. 
Ale czas szybko minął zostało 30 min do wyjazdu po Viki .
Szymek wpadł na pomysł , że pojedzie z nami na lotnisko .
Ucieszyłam się na ten pomysł bo chciałam z nim być jak najdłużej .
Zniosłam walizki z góry na dół ubrałam moje nowe niebieskie conversy i wyszliśmy z Simonem
na dwór , wsiedliśmy do samochodu i czekaliśmy za mamą .
oo wkońcu , a za nią szła mała Alex , najwidoczniej chciała jechać z nami .
Podjechaliśmy pod dom Viki który nie znajdował się daleko od naszego .
Wyszłam , żeby pomóc jej z walizkami , Simon też wyszedł żeby włożyć walizki do bagażnika .
Alex ucieszyła się na widok Viki bo wprost ją uwielbiała .
Jedziemy jedziemy - krzyknęła mała.
no dobrze - odparła mama. 
Droga była krótka bo lotnisko znajdowało się jakieś 10 kilometrów od naszego domu.
Szybka odprawa i 30 minutowe wyczekiwanie na lotnisko. 

 LOT KIERUNEK LONDYN BRAMKA NR 6 
No to musimy się pożegnać i iść - zaśmiała się Viki .
Pożegnałam się z mamą , małą też wyściskałam .
Simon podszedł do mnie przytulił mnie i lekko musnął moje usta , zdziwiłam się. Po tym tylko uścisnął rękę Viki i odszedł.
Zajęłyśmy miejsca wskazane przez przemiłą stewardesse , ja zajęłam to lepsze przy oknie  a Viki usiadła zaraz obok mnie .
 PROSZĘ ZAPIĄĆ PASY STARTUJEMY - głos stewardessy.
Porozmawiałyśmy sobie z Viki pośmiałyśmy się . Włożyłam słuchawki w uszy z piosenką Forever Young i zasnęłam .
 Laura Laura obudź się lądujemy - szturchała mnie Viki.
 PROSZĘ ZAPIĄĆ PASY LĄDUJEMY - głos stewardessy .
No i jest długo wyczekiwany nowy lepszy świat - LONDYN 






UBRANIA ZAKUPIONE PRZEZ LAURĘ :